„Quo Vadis?” - test 3 „Ziele na kraterze” - test 1 „Ziele na kraterze” - test 2 Czytanie ze zrozumieniem KONTAKT REGULAMIN POLITYKA
Koniecznie trzeba przeczytać ten tekst indywidualnie. Czytać i przeglądać się w treści; zobaczyć, jak się wypadnie na tle bohaterów. Zapytać o swoje tchórzostwo i męstwo. O sens kochania i wspólnego czytania i słuchania musiała się udać – od lat zawsze jakoś się udaje. Włączają się szkoły i celebryci, dopisuje więc frekwencja. W sobotę, 3 września nie było nudno. Wielu Polaków w swoim życiu czytało i oglądało Quo vadis już pewnie kilka razy. Odpada także argument, że ta książka jest „za długa”, bo z racji świetnej adaptacji Tomasza Burka do przeczytania było dwanaście wybranych i dostosowanych się jednak, że mimo wszystko była to lektura trudna, ponieważ propozycja na tegoroczne Narodowe Czytanie stała się – w świetle aktualnych wydarzeń na świecie – dziwnie aktualna i przez to trochę niebezpieczna. Przeminął Neron, bazylika św. Piotra wciąż panuje z wyżyn watykańskich, ale opisane przez Henryka Sienkiewicza igrzyska nie skończyły się…Na pytanie, o czym jest Quo vadis, padnie tyle odpowiedzi, ilu czytelników: powieść o zmaganiach ducha i ciała, potędze miłości i wiary, zgubnej ambicji, klęsce próżności, o rzymskich uliczkach i budowlach, możliwym bądź niemożliwym dialogu kultur. Historia przemiany Winicjusza pod wpływem świadectwa miejscowych chrześcijan i miłości do Ligii inspirowała i jednocześnie irytowała. Sienkiewiczowi latami zarzucano tendencyjność, konserwatyzm, płytki dogmatyzm; latami uwielbiano go także za epicki rozmach i piękny język. Jedno jest pewne – uniwersalna zawartość Quo vadis sprawia, że nad losami starożytnych bohaterów można zadumać się na współczesny sposób. Czy trzeba to robić? Czy we wszystkim trzeba zaraz szukać odwołań do spraw bieżących? Zachwycać się na siłę, na zawołanie? Dobudowywać ideologię? Rzecz w tym, że Quo vadis to książka w pewien sposób narodowa, napisana z konkretnego powodu, „na zamówienie ojczyzny”. Rzecz też w tym, że zawsze czyta się „po coś”. Można więc pochylić się (pierwszy czy kolejny raz) nad Quo vadis narodowo. Ale równie koniecznie trzeba przeczytać ten tekst indywidualnie, szczerze – być za lub przeciw. Czytać i przeglądać się w treści; zobaczyć, jak się wypadnie na tle tamtych postaci. Zapytać o swoje tchórzostwo i męstwo. O sens kochania i cierpienia. Na sobotnim czytaniu niejeden zapewne się wzruszył, ktoś coś sobie przypomniał, ktoś o czymś zamarzył, ktoś za kimś zatęsknił. Może zdarzyło się i tak, że przez chwilę wcale nie będzie miło. Najważniejsze jednak, że doszło do spotkania, do wielu spotkań, do zawiązania wspólnoty wielu niezwalczających się wzajemnie odczytań. Temat: Test ze znajomości lektury - Henryk Sienkiewicz „Quo vadis”. Zgodnie z zapowiedzią proponuję Wam dzisiaj test ze znajomości lektury.TEST SPRAWDZAJĄCY KOMPETENCJE CZYTELNICZE Z ZAKRESU LEKTURY. „QUO VADIS H. SIENKIWICZA. 1. Które elementy należą do świata przedstawionego w powieści?Test Quo vadis, Quo vadis podręcznika Lektury dla Klasa III. Rzeczywiście przeczytałamTemat wypracowania maturalnego: Czy życie jest najwyższą wartością? – odwołaj się do podanego fragmentu „Quo vadis” Henryka Sienkiewicza oraz innego tekstu kultury. Twoja praca powinna liczyć co najmniej 250 słów. Fragment tekstu do tematu: Aż wreszcie spełnił się czas dla obu Apostołów. Ale jakby na zakończenie służby, danym było Bożemu rybakowi ułowić dwie dusze nawet i w więzieniu. Żołnierze Processus i Martynianus, którzy pilnowali go w więzieniu Mamertyńskim, przyjęli chrzest. Po czym nadeszła godzina męki. Nerona nie było wówczas w Rzymie. Wyrok wydali Helius i Politetes, dwaj wyzwoleńcy, którym cezar powierzył na czas swej niebytności rządy nad Rzymem. Wiekowego Apostoła poddano naprzód przepisanej przez prawo chłoście, a następnego dnia wywiedziono za mury miasta, ku wzgórzom Watykańskim, gdzie miał ponieść przeznaczoną mu karę krzyża. Żołnierzy dziwił tłum, który zebrał się przed więzieniem, gdyż w pojęciu ich śmierć prostego człowieka i w dodatku cudzoziemca nie powinna była budzić tyle zajęcia, nie rozumieli zaś, że korowód ów nie składał się z ciekawych, ale z wyznawców, pragnących odprowadzić na miejsce kaźni Wielkiego Apostoła. Po południu otworzyły się wreszcie bramy więzienia i Piotr ukazał się wśród oddziału pretorianów. Słońce zniżyło się już nieco ku Ostii, dzień był cichy i pogodny. Piotrowi ze względu na jego sędziwe lata nie kazano nieść krzyża, sądzono bowiem, że go udźwignąć nie zdoła, ani też nie założono mu wideł na szyję, by mu nie utrudniać pochodu. Szedł wolny i wierni mogli go widzieć doskonale. W chwili, gdy wśród żelaznych hełmów żołnierskich ukazała się jego biała głowa, płacz rozległ się w tłumie, lecz natychmiast prawie ustał, albowiem twarz starca miała w sobie tyle pogody i taką jaśniała radością, iż wszyscy pojęli, że to nie ofiara idzie ku straceniu, ale zwycięzca odbywa pochód tryumfalny. Jakoż tak było. Rybak, zwykle pokorny i pochylony, szedł teraz wyprostowany, wyższy wzrostem od żołnierzy, pełen powagi. Nigdy nie widziano w postawie jego tyle majestatu. Zdawać by się mogło, iż to monarcha posuwa się, otoczony przez lud i żołnierzy. Ze wszystkich stron podniosły się głosy: „Oto Piotr odchodzi do Pana.” Wszyscy jakby zapomnieli, że czeka go męka i śmierć. Szli w uroczystym skupieniu, ale w spokoju, czując, że od śmierci na Golgocie nie stało się dotychczas nic równie wielkiego i że jako tamta odkupiła świat cały, tak ta ma odkupić to miasto. Po drodze ludzie zatrzymywali się ze zdziwieniem na widok tego starca, wyznawcy zaś, kładąc im ręce na ramiona, mówili spokojnymi głosami: „Patrzcie, jako umiera sprawiedliwy, który znał Chrystusa i opowiadał miłość na świecie.” A owi wpadali w zadumę, po czym odchodzili mówiąc sobie: „Zaprawdę, ten nie mógł być niesprawiedliwy.” Po drodze milkły wrzaski i wołania uliczne. Orszak posuwał się wśród domów świeżo wzniesionych, wśród białych kolumn świątyń, nad których naczółkami wisiało niebo głębokie, ukojone i błękitne. Szli w ciszy, czasem tylko zabrzęczały zbroje żołnierzy lub podniósł się szmer modlitw. Piotr słuchał ich i twarz jaśniała mu coraz większą radością, albowiem wzrok jego zaledwie mógł ogarnąć owe tysiące wyznawców. Czuł, że dzieła dokonał, i wiedział już, że ta Prawda, którą całe życie opowiadał, zaleje wszystko jak fala i że nic już powstrzymać jej nie zdoła. A tak myśląc, podnosił oczy ku górze i mówił: „Panie, kazałeś mi podbić ten gród, który panuje światu, więcem go podbił. Kazałeś mi założyć w nim stolicę swoją, więcem ją założył. To Twoje miasto teraz, Panie, a ja idę do Ciebie, bom się spracował bardzo.” Przykładowa realizacja pracy: I Wstęp + Teza: Często mówi się, że życie jest największą wartością. TEZA: Zdarzają się jednak ludzie, dla których uniknięcie śmierci nie jest najistotniejsze i sytuacje, w których ważniejsza od życia staje się wierność sobie, prawdzie i wyznawanych ideom. Istnieją wartości ważniejsze niż samo życie. II Rozwinięcie: 1. Argumenty odnoszące się do zamieszczonego fragmentu: Dowodzi tego postawa świętego Piotra, którego ostatnie chwile opisał Henryk Sienkiewicz w „Quo vadis”. Apostoł i pierwszy papież nie postępował tak jakby zachowanie życia było dla niego najistotniejsze. Przeciwnie, w chwili przed ukrzyżowaniem dawał do zrozumienia, że męczeńska śmierć jest dla niego szczęśliwym finałem, wypełnieniem misji, radością i zaszczytem. Nie próbował uciekać z więzienia ani zachować życia za wszelką cenę, nie rozpaczał i nie starał się wzbudzić litości innych. Jeszcze w więzieniu nawracał i nauczał, przed swoim zgonem dał wiernym i uczniom dobry przykład. Szedł na śmierć z przekonaniem, że czeka go spotkanie z Bogiem. Był przeświadczony, że życie ziemskie, które za chwilę miał stracić, nie jest najważniejsze, odchodził do wieczności i wierzył, że za prawe postępowanie czekała go nagroda. W jego hierarchii wartości egzystowanie dłużej na Ziemi nie było ważne. Istotniejsze było zbawienie własne i innych, wiernych odprowadzających go na śmierć oraz świeżo pozyskanych wyznawców Chrystusa, a także chwała Boża. Piotr umierał z poczuciem spełnionego obowiązku, niczym zwycięzca, który opanował Rzym i rzucił go do stóp swemu Panu. W obliczu spraw tak ważnych jego jednostkowe doczesne życie nie wydało mu się istotną wartością, choć może, zanim spotkał Chrystusa podczas ucieczki z Rzymu, myślał nieco inaczej. Ponowne spotkanie Jezusa, mistrza i nauczyciela, być może jeszcze raz zmieniło jego hierarchię wartości. 2. Argumenty nawiązujące do innego tekstu kultury: Podobne do świętego Piotra podejście reprezentował Roland, bohater średniowiecznej chanson de geste, pieśni o czynach. Ważniejsze od własnego szczęśliwego życia u boku przyjaciela i narzeczonej Ody, wydawało się Rolandowi zachowanie honoru i piękna rycerska śmierć w walce z Saracenami. Wolał nie wzywać pomocy Karola Wielkiego, by nie narazić się na hańbę. Wyżej niż własne życie i życie przyjaciela, zdrowie podkomendnych cenił honor i pośmiertną sławę. Wzywając pomocy, nie chciał narazić się na posądzenie o tchórzostwo. Wolał zginąć w chlubnej walce z niewiernymi i stracić młode życie oraz nadzieję na małżeńskie szczęście niż zostać posądzonym o to, że nie jest dobrym rycerzem, poddanym króla, chrześcijaninem. Idee były ważniejsze niż życie. Ocalenie i egzystowanie z piętnem hańby nie było dla niego wartością. Za istotniejsze uznawał sławę, cześć, rycerski honor. Jego wyboru nie zrozumie człowiek współczesny, dla którego czasy i zasady średniowiecza, honor i etos rycerski nie znaczą wiele, natomiast niemal wszystkim są radość, szczęście, miłość, zamożność, spokój… Człowiek współczesny pewnie w sytuacji Rolanda nie naraziłby własnego i cudzego życia, zdrowia dla sławy i honoru. A hrabia tak czynił… Życie nie było dla niego najwyższą wartością. Podobnie jak święty Piotr ukazany w „Quo vadis” patrzył na nie z perspektywy wieczności. III Podsumowanie, wnioski: Tak wiele literackich i historycznych przykładów potwierdza, że istnieją wartości cenniejsze niż jednostkowe życie ludzkie. Są to honor, ojczyzna, Boża chwała, życie wieczne… Wielu bohaterów uznawało te wartości za istotniejsze niż szczęśliwe życie jednostki, ocalenie, przetrwanie…. Jakie teksty kultury możesz było przywołać? „Pochodnie Nerona” (inny tytuł „Świeczniki chrześcijaństwa”) Henryka Siemiradzkiego – obraz olejny ze scenami męczeńskiej śmierci chrześcijan w starożytnym Rzymie, pokazujący, że dla wyznawców Chrystusa zachowanie wiary znaczy więcej niż życie… „Antygona” Sofoklesa – tytułowa bohaterka greckiej tragedii ceniła sobie życie i miłość Hajmona, ale istotniejsze niż zachowanie życia było dla niej spełnienie obowiązku wobec zmarłego brata i zachowanie tradycji, zapewnienie godnego pochówku bratu, którego ciało Kreon znieważył, pozostawiwszy je na pastwę ptactwa i dzikich zwierząt. „Romeo i Julia” Williama Szekspira (i ekranizacje, Franca Zeffirellego i Baza Luhrmanna) – dla Julii życie nie przedstawia wartości, gdy odnajduje ciało martwe swego ukochanego, z tego powodu popełnia samobójstwo, analogicznie postąpił Romeo, gdy uznał śpiącą żonę za umarłą, życie straciło dla niego sens bez ukochanej. „Kordian” Juliusza Słowackiego – dla tytułowego bohatera ważniejsze niż życie i zdrowie są porywy serca; jest on gotów popełnić samobójstwo z powodu nieszczęśliwej miłości czy braku sensu życia, a potem naraża się dla ojczyzny. Zakończenie dramatu nie pozwala stwierdzić, czy zostaje ułaskawiony w czasie egzekucji. „Krzyżacy” Henryka Sienkiewicza – dla Maćka z Bogdańca, który chciał umożliwić Zbyszkowi ucieczkę w przebraniu, a sam przywdziać jego strój i oddać za niego głowę pod katowski topór, życie i szczęście krewnego oraz zachowanie rodu było cenniejsze niż jego życie; z kolei Zbyszko nie chciał uciekać w przebraniu z więzienia i plamić swojego rycerskiego honoru. „Pan Wołodyjowski” Henryka Sienkiewicza (ekranizacja w reż. Jerzego Hoffmana) – mały rycerz wolał polec z honorem i dotrzymać złożonej w obliczu Boga i ludzi przysięgi, że nie podda twierdzy kamienieckiej, niż żyć szczęśliwie z ukochaną Basią, od życia była dla niego ważniejsza żołnierska powinność i zachowanie rycerskiego honoru. Podobnego wyboru dokonał Ketling, poświęcił się dla Polski, która była jego przybraną ojczyzną, podobnie jak pan Michał poniósł śmierć pod gruzami Kamieńca Podolskiego, pozostawiając nieutuloną w żalu żonę Krzysię. Obrazy Artura Grottgera „Pożegnanie powstańca”, „Bój” – dla powstańców styczniowych ważniejsza niż życie i zdrowie jest walka o wolną Polskę. „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej – dla powstańców styczniowych ważniejsza jest wolność Polski niż własne zdrowie i życie, niektórzy, np. ojciec Zygmunta Korczyńskiego i ojciec Jana Bohatyrowicza giną w walce z wrogiem. „Gloria victis” Elizy Orzeszkowej – powstańcy styczniowi giną w nierównej walce, ważniejsza jest dla nich wolność ojczyzny niż własne młode życie. „Kamienie na szaniec” Aleksandra Kamińskiego – dla bohaterów książki, Alka, Rudego, Zośki i ich kolegów ważniejsza była walka z hitlerowskim okupantem niż zachowanie życia i szczęśliwej młodości. „Korczak”, reż. Andrzej Wajda – dla „dobrego doktora” istotniejsza była wierność swoim zasadom i towarzyszenie do końca wychowankom z sierocińca niż zachowanie życia i sprzeniewierzenie się własnemu kodeksowi moralnemu – człowieka, lekarza i pedagoga. „Życie za życie: Maksymilian Kolbe”, reż. Krzysztof Zanussi – dla świętego Maksymiliana Marii Kolbego ważniejsze było ratowanie życia współwięźnia i pomoc człowiekowi, świadectwa wiary niż ocalenie życia w obozie zagłady. „Buntownik bez powodu”, reż. Nicholas Ray – smak ryzyka, adrenalina, bunt młodości są ważniejsze dla uczestników tragicznego wyścigu samochodowego niż zdrowie, życie, bezpieczeństwo. „Sala samobójców”, reż. Jan Komasa – dla Dominika istotniejszy wydaje się wirtualny świat, nie może znaleźć porozumienia z rodziną i rówieśnikami, ostatecznie popełnia samobójstwo; życie nie okazuje się dla niego wartością najwyższą. „Tańcząc w ciemnościach”, reż. Lars von Trier – matka, Selma, wybiera odzyskanie wzroku dziecka, dlatego woli przyjąć wyrok śmierci i mieć nadzieję na wyzdrowienie syna niż ratować siebie przed oskarżeniami. „Baczyński”, reż. Kordian Piwowarski – poeta wolał zginąć i być w zgodzie ze sobą i swoją poezją oraz żołnierskim powołaniem niż chronić zdrowie, rozwijać talent i korzystać z małżeńskiego szczęścia. Obrona ojczyzny była dla niego wartością wyższą niż życie. avg. rating (93% score) - 1 vote
CIGdHW.