Rozwód rodziców mających dziecko albo dzieci oznacza konieczność określenia warunków opieki nad nimi. W takim przypadku można stosować różne formy opieki. Co warto o nich wiedzieć? Kto ma opiekować się dzieckiem po rozwodzie? Bardzo często wtedy, gdy rodzice się rozwodzą, pojawia się pytanie – czy dziecko po rozwodzie ma trafić do jednego z rodziców, a
Tak się zastanawiam, bo ja aktualnie przed rozwodem jestem,czy w ogóle jest możliwość sądownie sprawdzenia stanu psychicznego któregokolwiek z rodziców na wniosek drugiego? Oczywiście żeby nie bylo, nie chcę udupiać mojego męża (ani czasem siebie, bo nie wiem jak to wygląda) ale zastanawiałyśmy się nad tym, a nigdzie nie mogłam na ten temat znaleźć dobrej odpowiedzi. Mój mąż co prawda przejawia oznaki choroby psychicznej (i to nie jest żaden sarkazm, na prawdę tak uważam i jest to tragiczne nie tyle dla mnie co dla mojej córki), ale nie wiem jak to sprawdzić...? Boję się tego jak on się "zajmował" naszym dzieckiem....dopisek:ma to związek z opieką nad dzieckiem po rozwodzie, ponieważ właśnie nie chciałabym aby miał możliwość decydowania w jej życiu. Ten człowiek zmienia zdanie szybciej niż 10 razy w ciągu minuty i może na początku mnie to śmieszyło, ale teraz mnie okropnie martwi. Zwłaszcza że on nie ma własnego zdania i słucha się innych pod każdym względem. Ten post edytował emka2014 nie, 29 cze 2014 - 21:40

Aktualności. Prawo ojca do opieki nad dzieckiem. Oceń artykuł. Dziecko aż do ukończenia 18-ego roku życia pozostaje pod władzą rodzicielską, którą w polskim prawie rozumiemy jako zestaw uprawnień i obowiązków, jakie przysługują rodzicom w stosunku do małoletniego potomka. Ich zadaniem jest zapewnienie mu należytej opieki i

witam."Nieważne, ile godzin pracownik pracuje. Zwolnienie dostanie na cały dzieńZwolnienia na opiekę nad dzieckiem pracodawca udziela zawsze na cały dzień – niezależnie od ilości godzin zaplanowanej w tym dniu do przepracowania. PrzykładPracownica zatrudniona w systemie równoważnym chce wykorzystać dzień wolny „na opiekę” w dniu, w którym jej grafik przewiduje pracę przez 12 godzin. Pracodawca nie może udzielić jej tylko 8 godzin zwolnienia, a na 4 godziny kazać przyjść do pracy. Musi zwolnić ją na cały dzień (czyli na 12 godzin).Dotyczy to także pracowników zatrudnionych na niepełny etat:PrzykładPracownik jest zatrudniony na pół etatu. Pracuje po 4 godziny na dobę. Może skorzystać (w roku kalendarzowym) z 2 dni wolnych na opiekę nad dzieckiem, obejmujących każdy po 4 godziny. Gdyby pracownik ten pracował dwa razy w tygodniu po 10 godzin, to z tytułu opieki nad dzieckiem, miałby prawo do 2 dni wolnych – obejmujących po 10 prawna:art. 188, art. 189, art 1891 kp § 6 ust. 2 pkt. 2 c rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 28 maja 1996 r. w sprawie zakresu prowadzenia przez pracodawców dokumentacji w sprawach związanych ze stosunkiem pracy oraz prowadzenia akt osobowych pracownika ( Nr 62, poz. 286 ze zm.) § 1 pkt. 8 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 15 maja 1996 r. w sprawie szczegółowej treści świadectwa pracy oraz sposobu i trybu jego wydawania i prostowania. ( Nr 60, poz. 282 ze zm.)" pozdrawiam
Naprzemienna opieka (czasem mylnie określana również jako władza rodzicielska naprzemienna czy wychowanie naprzemienne) to taki schemat opieki nad dzieckiem po rozwodzie rodziców, który uwzględnia podział czasu spędzanego z obojgiem rodziców po połowie (to najpopularniejsze rozwiązanie).

Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu Mamawdwupaku Rozpoczęty 10 Październik 2020 Tagi dziecko rozwod rozwód a ciąża #1 Cześć, jakiś czas temu założyłam wątek w którym opisałam sytuację w jakiej się znalazłam. W skrócie, mąż zostawił mnie z dwuletnim synem w dodatku w ciąży. Pierwsze miesiące robił ze mnie potwora od którego musiał odejść a później okazało się że po prostu ma kogoś innego. Czuję się fatalnie. Najchętniej zabrałabym syna i wyjechała jak najdalej od niego i żeby nigdy więcej nie patrzeć na niego i żeby nie miał żadnego wpływu na wychowanie naszych dzieci. To nie jest człowiek z którym założyłam rodzinę. I właśnie z tym się do Was zwracam. Chciałabym poznać historie kobiet które po zdradzie/porzuceniu przez męża, lecząc swoje złamane serce tak jak ja musiały poradzić sobie z myślą ze ich kochane dziecko będzie spędzało czas z ojcem. Z jednej strony zdaję sobie sprawę z tego ze dzieci potrzebują oboje rodziców, ale on pojawia się kiedy akurat mu pasuje, zabiera dziecko na kilka godzin, zapewniając tyle atrakcji i prezentów, ze przez kolejne trzy dni nie mogę sobie z synem poradzić, poudostępnia kilkanaście zdjęć pokazujących jak cudownym jest ojcem i ma z głowy. Dziecko zakochane w tatusiu przeżywa później, że nie pojawia się kolejny tydzień/dwa/trzy, zależy czy ma inne plany czy nie. Każde zbliżające się spotkanie to dla mnie ogromny stres. Za niedługo urodzę córeczkę i będę musiała przechodzić wszystko od nowa. błagam powiedzcie jak sobie z tym radzicie reklama M Mamawdwupaku 11 Październik 2020 Jeżeli chodzi o częstsze spotkania to kompletnie nie ma szans. Od początku powiedziałam ze musi się zajmować dzieckiem co drugi weekend. Pozostałe dni miały być do ustalenia ale jego grafik zmienia się co chwile i nic nie mogłam z nim dogadać. W tygodniu pracuje jako nauczyciel w dwóch szkołach popołudniami treningi piłki nożnej (w jednej jako zawodnik a chyba w tym momencie w dwóch jako trener) plus treningi personalne, w weekendy mecze, kolejne szkolenia trenerskie i z tego co wiem zaczął jakieś studia podyplomowe. Tak żyliśmy do tej pory: ja zgodziłam się na to żeby zajmować się dziećmi i odłożyć swoją karierę na bok, a on zarabiał rozwijając swoje pasje. Z tego względu tez zdecydowaliśmy się szybciej na drugie dziecko. Nie... #2 Rozmowa, rozmowa, ewentualnie mediacje. Na dłuższą metę tak się nie da. On będzie bohaterem, Ty wredna matką. Wiele moich koleżanek to przeżywa, gdy ojciec pojawia się i jest super tatuś. Myślę, że warto aby włączyć go w codzienność. Żłobek, zakupy, etc. Ty musisz być stanowcza. Sorki, ale raz na miesiąc to można być super, wow. Może ktoś podpowie jakieś rozwiązanie. Pamiętaj, że dziecko potrzebuje rodziców, którzy mówią jednym głosem. Przytulam! #3 Potrzebny jest czas. Przede wszystkim dla Ciebie, bo dzieci są jeszcze małe i narazie tak wlasnie bedzie: Ty bedziesz poswiecac kazda wolna chwile, bedziesz ojcem i matka, bedziesz sie starac zrekompensowac niepelna rodzine, a i tak nie wygrasz( tak Ci sie bedzie wydawac) z tym "idealnym" tatusiem raz w miesiacu. Tak bedzie, bo dzieci potrzebuja ojca, tesknia za nim jaki by nie byl i nie rozumieja tego, co sie dzieje i chcialyby zeby bylo inaczej. Niestety im mniej go bedzie, tym bardziej bedzie idealny, ale do czasu. Ja rozwiodlam sie, jak syn mial 3 lata. Poczatki byly trudne. Po kazdym powrocie z weekendu byl placz i tlumaczenia z mojej strony. Do tego swieze sprawy miedzy nami sprawialy, ze kazdy taki weekend byl bardzo stresujacy. Trwalo to kilka lat zanim przestalismy sie nienawidziec i zaczeli dogadywac. Teraz syn ma 10 lat, rozumie duzo wiecej, ale i tak czesto z tych wizyt wraca smutny, bo chcialby zeby bylo inaczej, jak u kolegow... Rozstanie to zawsze cieżki temat, zwlaszcza dla dzieci. Co moge doradzic, to im szybciej sie zaczniecie dogadywac, tym lepiej dla wszystkich. Musisz pamietac, ze to co sie dzieje miedzy wami, jest miedzy wami - dzieci nie mozna w to wplatywac i mimo, ze w srodku masz zlamane serce, zyczysz temu facetowi jak najgorzej i szczerze go nienawidzisz, bedziesz go przed dziecmi tlumaczyc, ze tatus kocha, ze bardzo chcial sie spotkac, ale nie mogl... ech ciezki czas przed Wami i musisz byc silna, ale bedzie lepiej, zobaczysz☺ przetrwasz to #4 Zastanawiałam się co u Ciebie, czy jednak wam się ułożyło. Ale zobaczysz że nad Tobą i Twoimi dziećmi zaświeci słońce. Znajdziesz kogoś kto będzie Cię kochał bezgranicznie i pomoże Ci choć w części zastąpić ojca Twoim dzieciom. Aczkolwiek one zawsze będą miały jednego ojca. Rozmowa przede wszystkim. Niestety pamiętam że z rozmową było u Was bardzo ciężko bo On ma swoje widzi mi się. W tej sytuacji z doświadczenia mojego narzeczonego sprobowalabym poprzez mediacje z adwokatem (ostatecznie w sądzie) ustalić konkretny zakres obowiązków i konkretne dni godziny, święta. Czas kiedy ojciec widzi się z dziećmi i może uczestniczyć np w pobieraniu ich z przedszkola, żłobka. Nie musi to być tylko co drugi weekend. Niech go będzie więcej w ich życiu, skoro tak działa na Twoje dziecko że go przekupuje parę dni A potem go nie ma. Takie dziecko jest za małe żeby rozumiał co się dzieje. Moim zdaniem powinniście to ustalić i konkretnie się z tego rozliczać. On musi wiedzieć że nie jesteś alfą i omegą. Musi Cię z tego wyreczac zwłaszcza że zostawił Cię z małym dzieckiem i w ciąży. Porozmawiaj z jakimś adwokatem który Ci doradzi jak to zrobić (najlepiej z kobietą) #5 Jeżeli chodzi o częstsze spotkania to kompletnie nie ma szans. Od początku powiedziałam ze musi się zajmować dzieckiem co drugi weekend. Pozostałe dni miały być do ustalenia ale jego grafik zmienia się co chwile i nic nie mogłam z nim dogadać. W tygodniu pracuje jako nauczyciel w dwóch szkołach popołudniami treningi piłki nożnej (w jednej jako zawodnik a chyba w tym momencie w dwóch jako trener) plus treningi personalne, w weekendy mecze, kolejne szkolenia trenerskie i z tego co wiem zaczął jakieś studia podyplomowe. Tak żyliśmy do tej pory: ja zgodziłam się na to żeby zajmować się dziećmi i odłożyć swoją karierę na bok, a on zarabiał rozwijając swoje pasje. Z tego względu tez zdecydowaliśmy się szybciej na drugie dziecko. Nie chcieliśmy żeby syn był jedynakiem a za kilka lat jak dzieci podrosną chciałam się skupić na swoim rozwoju. Jedynie studiuję zaocznie, w tym czasie syn zostawał z jednymi lub drugimi dziadkami. W tym momencie jest problem żeby przyjechał w weekendy. Od początku września widział syna raz jak pożyczał mi samochód, potem jak go odbierał, raz pojechał ze mną po małego do żłobka (czyli tez jakieś 15 minut), I dzisiaj po tylu tygodniach wziął go na jeden dzień i to pojechał z nim do swojej matki czyli ona zajmowała się dzieckiem a on odhaczył dzień. A tak to albo zapomniał ze to jego weekend, albo miał szkolenie, albo mecz Ciagle coś. A co do obowiązków. Nie mówię ze jest złym ojcem, bo zawsze jak był w domu to pomagał, w nocy wstawaliśmy zawsze na zmianę ale tak ogólnie to on był zawsze od zabawy. Nie potrafi go uspać, porządnie nakarmić...nic. dzisiaj mały wstał po 6 i mówiłam ze w południe musi iść spać to stwierdził ze próbował ale mu się nie chciało. Wiec o 17 dostałam marudzące, zmęczone dziecko w dodatku tak głodne ze sama byłam w szoku ze sam zjadł kolację i to tak w siebie wpychał jakby cały dzień nic nie dostał (a należy do tych dzieci u których jedzenie to wręcz smutny obowiązek)

Jeżeli chodzi o opiekę naprzemienną do istotnych zalet zaliczyć należy m.in.: zachowanie silnej więzi emocjonalnej dziecka z każdym z rodziców, równy wkład każdego rodzica w rozwój dziecka, faktyczny kontakt dziecka z obojgiem rodziców, możliwość poznania przez dziecko szerszego środowiska (zarówno ze strony ojca jak i matki
Naprzemienna opieka nad dzieckiem nie została wprost uregulowana w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. Mimo tego sądy - w uzasadnionych przypadkach - decydują się na orzeczenie o systemie opieki naprzemiennej nad dzieckiem. Jej główną zaletą jest zachowanie równej relacji dziecka z każdym z rodziców. Jakie wady ma opieka naprzemienna? Opieka naprzemienna, jako system sprawowania opieki nad małoletnimi dziećmi, jest rozwiązaniem często występującym w bogatszych państwach europejskich (np. w Skandynawii), ale też chociażby w Stanach Zjednoczonych. Najogólniej rzecz biorąc polega ona na tym, że dziecko po rozstaniu rodziców (najczęściej spowodowanym przez rozwód, ale też przez rozpad związków nieformalnych), przebywa pod opieką raz jednego raz drugiego rodzica, przy czym najczęściej przez zbliżony okres (np. 2 tygodnie u mamy i 2 tygodnie u taty). Niekiedy nawet rodzice kupują trzeci dom czy mieszkanie, w którym dziecko przebywa na stałe, a rodzice wprowadzają się na przemian, w okresach realizacji swojej opieki nad dzieckiem. O ile to ostatnie rozwiązanie przy naszym poziomie zamożności społeczeństwa wydaje się mało realne, o tyle system zmiennego przebywania u rodziców zdążył już w pewnym stopniu zakorzenić się w naszym myśleniu i powoli (choć z niemałymi oporami) również zaczyna się przyjmować w polskich sądach rodzinnych. Zobacz również: Opieka naprzemienna nad dzieckiem System opieki naprzemiennej Nie chciałabym w tym miejscu opisywać znanych chyba wszystkim ze słyszenia problemów mężczyzn z pozostawieniem im po rozwodzie pełni praw rodzicielskich i nie ograniczaniem ich roli do obowiązku alimentacyjnego i rzadkich, najczęściej weekendowych, spotkań z dzieckiem. Statystyki wskazują, iż w ogromnej części przypadków, władza rodzicielska i jej integralny składnik, opieka nad dzieckiem, powierzana jest matce dziecka. W mojej praktyce jednak zdarzało się, że to ojciec zostawał po rozwodzie z dzieckiem, nie było tu automatyzmu w orzekaniu. Udało się też przeforsować system opieki naprzemiennej. Mam wrażenie, że nowe pokolenie sędziowskie, powoli napływające do wydziałów rodzinnych, zaczyna dostrzegać problem i orzekać bez uprzedzeń. Wbrew obiegowej opinii, że w sądach tych sądzą same kobiety, coraz częściej widuję za ławą sędziowską mężczyzn. Nawet jednak najmniej uprzedzony skład sędziowski może nie być gwarancją większego zaangażowania mężczyzn w opiekę nad dziećmi po rozwodzie, gdy jednoznacznych przepisów w tej materii brak, przy jednoczesnych głosach wypowiadanych przez różne autorytety, że opieka taka jest negatywna dla rozwoju dziecka i ogólnie rzecz biorąc, stoi w sprzeczności z jego dobrem. Nie będę się wypowiadać w tej materii, pozostawiając to psychologom. Jako prawnik mogę tylko wskazać, że częstą praktyką sądów jest przerzucanie tu niejako odpowiedzialności na RODK, które wydając opinię, niejednokrotnie przesądzają de facto, które z rodziców będzie sprawować opiekę. Porozmawiaj o tym na naszym FORUM! Opieka naprzemienna w Polsce Popatrzmy na aktualny stan prawny. Obecnie opieka naprzemienna nie jest w ogóle uregulowana w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. Począwszy od 2008 roku obowiązuje przy tym istotny dla naszych rozważań przepis zawarty w art. 58 § 1a Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który stanowi, iż sąd może powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę rodzicielską drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do osoby dziecka. Sąd może pozostawić władzę rodzicielską obojgu rodzicom na ich zgodny wniosek, jeżeli przedstawili porozumienie, o którym mowa w § 1, i jest zasadne oczekiwanie, że będą współdziałać w sprawach dziecka. Jeśli przyjmiemy, że opieka nad dzieckiem jest elementem władzy rodzicielskiej, to pojawiają się głosy, że można opiekę powierzyć obojgu rodzicom tylko wówczas, gdy posiadają oni pełnię władzy rodzicielskiej. Ze względu na brzmienie ww. przepisu, jeśli rodzice nie porozumieją się co do dziecka i nie podpiszą (na sprawie lub przed sprawą) tzw. planu wychowawczego, sąd zawsze ograniczy władzę rodzicielską jednego z rodziców. Oznaczać to będzie niemożliwość orzekania o opiece naprzemiennej. Tylko zatem w tych przypadkach, gdy jest zgoda obojga rodziców w ogóle możliwe jest rozważanie kwestii opieki naprzemiennej. Zobacz również: Rodzicielski plan wychowawczy Przesłanki opieki naprzemiennej Czy sąd, mimo takiej zgody, może nie orzec o opiece naprzemiennej? Są dwie przesłanki, którymi w tym przypadku kierować się będzie sąd. Po pierwsze, zgodnie z art. 58 § 1 KRO Sąd uwzględnia porozumienie małżonków o sposobie wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywaniu kontaktów z dzieckiem po rozwodzie, jeżeli jest ono zgodne z dobrem dziecka. Kryterium zatem jest dobro dziecka. Po drugie, zgodnie z art. 58 § 1a KRO musi istnieć zasadne oczekiwanie, że rodzice będą współdziałać w sprawach dziecka. Czy można zatem sobie wyobrazić taką sytuację, że mimo zgodnego wniosku rodziców, podpisanego planu wychowawczego, rozwodu, który rokuje szanse na porozumiewanie się między rodzicami, sąd i tak nie orzeknie o opiece naprzemiennej? Odpowiedź jest pozytywna i, nie włączając w to przypadków negatywnego nastawienia sądu do takiej instytucji a priori, najczęściej taka odmowa dotyczyć będzie sytuacji, gdy rodzice mieszkać będą w różnych miejscowościach, a to przede wszystkim ze względu na obowiązek edukacyjny dziecka, które powinno chodzić do jednej placówki. Kontrowersyjne jest, czy w takich sytuacjach konieczne jest wskazywanie miejsca zamieszkania dziecka przy jednym z rodziców, jak to ma miejsce w 'tradycyjnych' orzeczeniach rozwodowych. Pamiętajmy przy tym, że w prawie cywilnym miejscem zamieszkania jest miejscowość, więc w większości przypadków opieki naprzemiennej nie powinno mieć to większego znaczenia, jako, że zamieszkiwanie rodziców w jednej miejscowości w praktyce jest 'technicznie' konieczne dla orzeczenia takiej opieki (pomijam tu kwestię dużych metropolii z miejscowościami satelickimi, z których i tak dojeżdża się do pracy czy do szkoły). Zobacz również: Porozumienie w sprawie władzy rodzicielskiej Opieka naprzemienna a alimenty Ze względu na to, że ten rodzaj opieki jest swoistym novum w praktyce polskiego prawa, nie bardzo też wiadomo, jak ma wyglądać ukształtowanie obowiązku alimentacyjnego w takim przypadku. Czy sąd może go znieść między stronami na zgodny wniosek stron? Alimenty nie należą się przecież rodzicowi, ale dziecku, a prawa do alimentów nie można się zrzec. Ten problem w praktyce ma mniejsze znaczenie, gdyż rzadko się zdarza by oboje rodzice mieli identyczne możliwości majątkowe i zarobkowe, a dziecko, przeprowadzając się do drugiego rodzica na dany okres, powinno mieć mniej więcej zapewnione te same środki utrzymania. Wreszcie, dziecko też ma prawo, do pewnego stopnia, zadecydować o swoim losie. Pamiętajmy, że zgodnie z art. 576 § 2 Kodeksu postępowania cywilnego § 2 sąd w sprawach dotyczących osoby lub majątku dziecka wysłucha je, jeżeli jego rozwój umysłowy, stan zdrowia i stopień dojrzałości na to pozwala, uwzględniając w miarę możliwości jego rozsądne życzenia. Główną zaletą opieki naprzemiennej nad dzieckiem jest niewątpliwie zachowanie równych relacji dziecka z obojgiem rodziców. Minusem - brak regulacji prawnej, która powoduje, że nawet życzący sobie takiej opieki rodzice, udając się do sądu, nie mają żadnej gwarancji, że zostanie ona orzeczona. Polecamy serwis: Sprawy rodzinne Autor: Aleksandra Dalecka, adwokat, Kancelaria Radców Prawnych Marek Zdanowicz i Wspólnicy Rozwód nie musi być traumą dla dziecka. Po rozstaniu rodziców dzieci często cierpią. Może to mieć także negatywny wpływ na ich zdrowie fizyczne, zwłaszcza w obszarze chorób rozwijających się na gruncie psychosomatycznym. Dorośli, którzy w tej sytuacji wspólnie potrafią zadbać o potrzeby swoich dzieci i pomagają odnaleźć
9 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 9423 Zarejestrowany: 19-12-2013 17:12. Posty: 4400 IP: Poziom: Przedszkolak 1 października 2014 10:13 | ID: 1150827 Czas rozwodu jest trudny dla wszystkich, zwłaszcza jeśli w grę wchodzi kwestia ustalania opieki nad dzieckiem. Ekspert portalu - adwokat Olga Tusińska, podsuwa przydatne rady. Czy masz doświadczenie ze sprawą rozwodową? Podziel się z nami swoimi radami! 1 Stokrotka Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 1 października 2014 10:47 | ID: 1150845 Zawsze przy rozwodach rodziców najbardziej pokrzywdzone są dzieci, czy to małe czy to juz prawie dorosłe.. 1 października 2014 15:09 | ID: 1150951 Mądrzy rodzice nie zrobią świadomie krzywdy dziecku, ale jeżeli dziecko jako karta przetargowa to już dramat dla wszystkich 3 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 1 października 2014 15:41 | ID: 1150966 baszka (2014-10-01 15:09:33)Mądrzy rodzice nie zrobią świadomie krzywdy dziecku, ale jeżeli dziecko jako karta przetargowa to już dramat dla wszystkich Masz racje Basiu... Często dziecko jest wykorzystywane przez rodziców do tego, aby za jego pośrednictwem móc dokopać swojej byłej ''połówce''... 4 MilkaZalpejskiego Zarejestrowany: 06-12-2010 10:39. Posty: 476 3 października 2014 09:24 | ID: 1151445 jestem juz po rozwodzie ale moj ex używał dziecka jako własnie karty przetargowej aby dopiec mi ...a ostatnio powiedział córce ze juz jej nie bedzie odbierał z przedszkola i brał na weekendy...nie wiem kim trzeba byc by coś takiego powiedziec 6 letniemu dziecku!!!! i niestety prośby i tłumaczenia ze robi jej największą krzywde nie odniosły sukcesów.... 5 gocha2323 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 23-04-2013 20:58. Posty: 12534 3 października 2014 12:07 | ID: 1151514 Sonia (2014-10-01 15:41:29) baszka (2014-10-01 15:09:33)Mądrzy rodzice nie zrobią świadomie krzywdy dziecku, ale jeżeli dziecko jako karta przetargowa to już dramat dla wszystkich Masz racje Basiu... Często dziecko jest wykorzystywane przez rodziców do tego, aby za jego pośrednictwem móc dokopać swojej byłej ''połówce''... co prawda to prawda. Z włąsnych obserwacji dosżłam do wniosku, że dziecko służy, aby dokopać swojemu ex. Mam trzy znajome po rozwodach i często słyszę od nich zwroty typu "juz dziecka nie zobaczy". Rodzic świadomie też działa na psychikę dziecka mając na celu zniechecenie dziecka do drugiego rodzica 6 Maniuśka Poziom: Starszak Zarejestrowany: 12-10-2010 15:30. Posty: 4401 3 października 2014 12:51 | ID: 1151522 gocha2323 (2014-10-03 12:07:17) Sonia (2014-10-01 15:41:29) baszka (2014-10-01 15:09:33)Mądrzy rodzice nie zrobią świadomie krzywdy dziecku, ale jeżeli dziecko jako karta przetargowa to już dramat dla wszystkich Masz racje Basiu... Często dziecko jest wykorzystywane przez rodziców do tego, aby za jego pośrednictwem móc dokopać swojej byłej ''połówce''... co prawda to prawda. Z włąsnych obserwacji dosżłam do wniosku, że dziecko służy, aby dokopać swojemu ex. Mam trzy znajome po rozwodach i często słyszę od nich zwroty typu "juz dziecka nie zobaczy". Rodzic świadomie też działa na psychikę dziecka mając na celu zniechecenie dziecka do drugiego rodzica Tylko szkoda że taka mamusia nie wie, że potem takie dziecko będzie miało traumę i problemy w życiu dorosłym z kontaktami międzyludzkimi i określaniem swoich uczuć 7 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 4 października 2014 09:41 | ID: 1151756 Nie miałam takiego doświadczenia i mam nadzieję, że to już tak zostanie... Jak czasami widzę w filmach jak to dzieci "wędrują" od mamy do taty... ogarnia mnie ogromny smutek i żal... Nie wyobrażam sobie by moje dzieci były tak wychowywane a teraz moje wnuki... Byłam, jestem i bedę za stabilizacją rodziny... Ostatnio edytowany: 04-10-2014 09:42, przez: oliwka 8 eliza87 Zarejestrowany: 21-09-2020 11:27. Posty: 35 8 lutego 2021 09:59 | ID: 1467929 Jeśli szukasz dobrego adwokata w Kielcach, który poprowadzi Twój rozwód, skontaktuj się z Spotkasz tu najlepszych, doświadczonych radców prawnych zajmujących się także rozwodami.
zGueci.
  • ejrisad5j8.pages.dev/321
  • ejrisad5j8.pages.dev/315
  • ejrisad5j8.pages.dev/263
  • ejrisad5j8.pages.dev/76
  • ejrisad5j8.pages.dev/238
  • ejrisad5j8.pages.dev/136
  • ejrisad5j8.pages.dev/255
  • ejrisad5j8.pages.dev/332
  • ejrisad5j8.pages.dev/184
  • opieka nad dzieckiem po rozwodzie forum